Elektrycy bez dławnicy to horror

Dławnice

Ile razy zdarzyło się wam, że „wykwalifikowany elektryk” po naprawie urządzenia owijał kable taśmą izolacyjną albo wręcz zostawiał je całkowicie „gołe”, mówiąc „- to i tak nie ma znaczenia”? Osobiście mam tak praktycznie za każdym razem. I szczerze mówiąc średnio mam ochotę tłumaczyć EKSPERTOWI, że jest coś takiego jak dławnica i że ma tego użyć.

Mógłbym zrozumieć, gdyby był to element szczególnie drogi ale wymagający skomplikowanego montażu. Ale ile może kosztować najtańszy, plastikowy dławnik? Przecież to są jakieś śmieszne grosze.

Zresztą, wchodzę sobie na pierwszą lepsza stronę: https://www.ex-con.pl/dlawnice

Mamy opisane, czym są dławnice (czemu elektrycy nie czytają takich rzeczy?), cen co prawda brakuje, ale szybki research na Allegro i wszystko staje się jasne: taki dławik kosztuje… 3,20 zł (plastikowy),  metalowy 5 zł. Serio? Czyli nie jest to oszczędność pieniędzy, a po prostu zwykłe lenistwo monterów.

Co właściwie dają te dławnice?

Mógłbym jeszcze narzekać, a Wy nie wiedzielibyście, o co mi chodzi. Tłumaczę: dławnice zapobiegają wyrwaniu kabli. Ponadto często jest tak, że krawędzie obudowy są ostre i takie kabel może się z czasem nawet przeciąć. Ale nie tylko o to chodzi. Chodzi o to, że jeżeli kable są nieprawidłowo zabezpieczone, to do wnętrza (urządzenia, obudowy) może dostawać się pył, para wodna i inne, niepożądane rzeczy. Potem konserwacja takich urządzeń jest utrudniona, a w skrajnych warunkach mogą się one wręcz zepsuć. A więc oszczędzając kilka złotych na „fachowcy” doprowadzamy do sytuacji, w której wymiana np. obudowy będzie niezbędna. A nie wszystkie urządzenia są tanie i może się okazać, że tych pieniędzy de facto nie zaoszczędziliśmy. Warto więc dopłacić kilka groszy i wziąć kogoś, kto orientuje się w temacie dławnic.

Reasumując…

O bezpieczeństwo trzeba dbać, ale trzeba też dbać o zdrowy rozsądek i własną kieszeń. Jeżeli naprawiamy jakiekolwiek urządzenia, które są obsługiwane przez ludzi albo te, które są po prostu drogie, lepiej nie oszczędzać na fachowcu, bo prędzej czy później to się na nas zemści. Dławnik kablowy jest tani i skuteczny, więc nie ma powodów, żeby go nie używać. Elektrycy bez dławnicy to horror!!