Moja pasja – gry MMORPG

Witajcie na moim blogu! Nazywam się Robert i mam 23 lata. Odkąd uzyskałem w późnych latach 90-tych dostęp do Internetu, jestem stałym użytkownikiem sieci. Prędko pojawiły się w moim życiu gry on-line. Pierwszą moją, eufemistycznie to nazywając, pasją, była Tibia. Nigdy nie zapomnę tego uczucia, gdy po osiągnięciu w trudach i znoju czwartego poziomu okazało się, że wszedłem w dziurę, z której bez posiadania liny (ang. rope) nie jestem w stanie wyjść. Na zawsze w mojej pamięci pozostanie pierwszy samodzielnie zabity smok (ang. dragon). Nie zapomnę momentu, w którym walczyłem z agresywnymi graczami o przetrwanie (ang. Player versus Player). Te i wiele innych wspomnień, a także silnych emocji, sprawiły, że mam po dziś sentyment do tej gry. Emocje i rywalizacja sprawiają, że wciąż ciągnie mnie do gier on-line, a zwłaszcza gier z gatunku MMORPG.
Do mojej listy gier można z pewnością dopisać następujące tytuły:
Counter-Strike 1.6, Mu On-Line, Dofus (wraz z jego kontynuacją „graficzną” Dofus 2.0) oraz League of Legends.
Gdybym się dziś spróbował zastanowić, na którą z wyżej wymienionych gier poświęciłem najwięcej czasu, myślę, że w liczbach bezwzględnych będzie to League of Legends. Gram w tę grę z krótkimi przerwami od 2011 roku. Kolejną grą w rankingu poświęconego czasu będzie zdecydowanie Dofus, czyli turowa gra od Ankama Games, w którą grałem w przedziale 2007-2011. Tibia to moja dziecięca miłość, do której czasem powracam na krótkie epizody.